Tygodniowa nieobecność na blogu była spowodowana przez coś niezwykle pięknego, energetyzującego i tętniącego życiem 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i każdego dnia w roku BARCELONA !
Trudno opisywać przeżycia jakie towarzyszą mi zawsze, gdy jestem w tym mieście. Najprościej - czuję się tam jak w domu :)
 |
| ( narzutka, sukienka - H&M ) |
 |
| ( torba- Zara, szuzy - Loretta Vitae ) |
 |
| ( Port Vell ) |
 |
| ( La Barceloneta ) |
Nawet przekonałam się wreszcie do tego dania na ostatnim zdjęciu. Cóż okazuje się ,że smak zależy także od miejsca w którym takie przysmaki się konsumuje :)